Dyrektor Statens Serum Institut zmartwiony tendencją wzrostową epidemii - ekspert Viggo Andreasen uważa, że należy działać już
Epidemia może wymknąć się spod kontroli: Kåre Mølbak martwi się rozwojem sytuacji
Należy zadbać o dystans, aby zapobiec temu niepokojącemu rozwojowi sytuacji, wskazuje ekspert.
- Tendencja jaką widzimy w ostatnich dniach jest rozczarowująca
Tak mówi Kåre Mølbak, który jest wiodącym specjalistą w Statens Serum Institut (SSI), po opublikowaniu danych dotyczących nowych potwierdzonych przypadków koronawirusa poprzez weekend.
SSI zarejestrowało dziś 207 nowych przypadków od ostatniej aktualizacji danych w piątek. To o 102 więcej zarejestrowanych przypadków w porównaniu z poprzednim weekendem.
Dzieje się tak po tym, jak liczba nowo potwierdzonych przypadków wzrastała z tygodnia na tydzień w ciągu ostatniego miesiąca.
- Martwi mnie rozwój sytuacji, gdyż jeśli będzie się utrzymywał, możemy znaleźć się w sytuacji, w której epidemia wymknie się spod kontroli - mówi Kåre Mølbak.
Więcej osób zostaje przebadana pozytywnie
Kåre Mølbak nie jest jedynym, który z niepokojem patrzy na liczby. Podobnie spojrzenie na dane ma Viggo Andreasen, lektor na Wydziale Nauki i Środowiska w Roskilde Universitetscenter oraz ekspert w dziedzinie matematyki epidemicznej.
- Ale liczby rosną. Poniekąd można to przypisać większej liczbie testów, ale ten wzrost jest znacznie większy niż wzrost liczby testów, mówi Viggo Andreasen.
Lektor zwraca uwagę, że 0,5 procent badanych pod koniec ubiegłego tygodnia miało wynik pozytywny na COVID-19. W ciągu ostatnich kilku tygodni udział ten wynosił około 0,2 do 0,4 procent.
Źródło: Statens Serum Institut. Nowe zarejestrowane przypadki infekcji od 27 lipca do 3 sierpnia. Ringsted wzbudziło w zeszłym tygodniu wiele uwagi ze względu na wybuch ogniska epidemii związany z przedsiębiorstwem przetwarzającym mięso. Liczba infekcji z Ringsted została zatem usunięta z grafiki, aby zilustrować rozprzestrzenianie się infekcji w innych gminach w kraju.
*Mapka jest interaktywna w źródle podanym na końcu wpisu.
Już w zeszłym tygodniu Viggo Andreasen obawiał się, że liczba nowo potwierdzonych przypadków może wskazywać na to, co można nazwać wykładniczym wzrostem. Lektor nadal tak uważa.
- Tak, nadal tak uważam. Na początku takiego wykładniczego wzrostu bardzo trudno jest stwierdzić, czy jest to wzrost al'a wzrost liniowy, czy też jest to coś, co przebiega szybciej niż wzrost liniowy - mówi lektor.
Kåre Mølbak również zauważa, że rozprzestrzenianie się infekcji przyśpiesza.
- Możemy spodziewać się 500 nowych przypadków w 31. tygodniu, co oznacza podwojenie w porównaniu z 30. tygodniem. To niepokojący rozwój sytuacji, mówi Kåre Mølbak.
Czas "napiąć żagiel" (niestety nie mogę znaleźć żadnego dobrego polskiego odpowiednika tego idiomu)
Viggo Andreasen uważa, że nadszedł czas, aby odwrócić trend zanim zacznie się on całkowicie wymykać spod kontroli.
- Chciałbym podkreślić, że należy teraz zainterweniować. Można na to spojrzeć i pomyśleć, że są to bardzo małe liczby. Ale im większa liczba, tym większe jest również ryzyko dla osób, które są szczególnie narażone.
- Ze względu na grupy ryzyka, ale także na chorych, lepiej będzie teraz wprowadzić duży społeczny dystans niż czekać, aż za trzy tygodnie w panice będziemy musieli to zrobić - mówi lektor.
Również wiodący specjalista w SSI, chciałby również napiąć żagle i ponownie obrać kierunek na zachowanie dobrej higieny.
- Jeśli idziesz do supermarketu, ważne jest, aby stojąc przy kasie zachować odległość dwóch metrów od następnego klienta. Dezynfekuj dłonie, gdy wchodzisz a także, gdy wychodzisz. Dezynfekuj ręce kiedy już zapłaciłeś i dotykałeś klawiatury.
- A zatem pamiętaj o tych zasadach, bo wiem, że potrafisz, mówi Kåre Mølbak.
Jednak nie wystarczy po prostu zachować trochę większej odległości od swojego kolegi w otwartym biurze lub pamiętać o dezynfekcji w sklepie, uważa Viggo Andreasen.
- Trzeba zadziałać bardziej niż to. Należy poprosić ludzi podróżujących środkami transportu publicznego, o stosowanie maseczek, mówi lektor.
Jednocześnie lektor zwraca się do władz:
- Uważam również, że powinniśmy przyjrzeć się dokładniej, czy sposób, w jaki izolujemy osoby, które uzyskały pozytywny wynik testu, jest wystarczająco dobry. Nadal bardzo często jest się proszonym o poddanie się kwarantannie w domu, mówi lektor, odnosząc się do faktu, że gminy mają możliwość zaoferowania zakażonym izolacje w hotelu lub podobnym miejscu, jeśli nie mogą utrzymać dystansu od członków rodziny w domu.