SF i K wymagają kwarantanny dla podróżujących powracających do domu z zagranicy
Partie polityczne
SF - Socialistisk Folkeparti (Socjalistyczna Partia Ludowa) oraz K - Det
Konservative Folkeparti (Konserwatywna Partia Ludowa) domagają się kwarantanny dla
osób powracających z zagranicy do domu w Danii. Minister popiera i proponuje
dziesięć dni kwarantanny.
Przerwanie/złamanie
kwarantanny po wjeździe powinno podlegać karze grzywny – proponują partie.
Wczoraj* w Danii
po raz pierwszy wykryto przypadek wysoce zaraźliwej mutacji koronawirusa pochodzącej
z Południowej Afryki. Mutacje stwierdzono u Zelandczyka, który podróżował po Dubaju.
*Artykuł jest datowany
na 17 stycznia 2021r.
Dlatego zasady dla
osób wjeżdżających do Danii zostały poddane krytyce.
W tej chwili nie
ma wymogu przeprowadzania testów i samoizolacji po przybyciu ludzi do kraju. Obowiązuje
tylko wezwanie do odbycia kwarantanny w domu.
Dlatego podróżni
mogą zabrać ze sobą nową mutację koronawirusa do Danii, nie wiedząc o tym, a
następnie zdecydować się na odrzucenie zaleceń. Tak powstaje ryzyko
rozprzestrzenienia się nowej mutacji w społeczeństwie.
Według rzecznik
SF do spraw zdrowia, Kirsten Normann Andersen zasady są zbyt luźne.
- Będziemy po
prostu zmuszeni poprosić rząd o to, aby zaostrzył obowiązujące przepisy dotyczące
wjazdu do kraju, tak aby obowiązywała pewna i skuteczna forma kwarantanny, do
momentu, aż będziemy pewni, że ludzie nie zostali zarażeni innymi wariantami
wirusa, których nie chcemy tutaj wpuścić, mówi rzeczniczka.
Taki sam ton
wypowiedzi słyszmy od rzecznika ds. zdrowia z partii Det Konservative
Folkeparti, Pera Larsena.
- W tej bardzo
szczególnej sytuacji, w której obecnie się znajdujemy, powinniśmy przebadać tych,
którzy przybywają do naszego kraju i myślę, że powinni oni zostać poddani
kwarantannie przez cztery dni, a następnie przebadani ponownie, zanim będziemy
mogli powiedzieć czy nie mają koronawirusa.
- W tej chwili to
tylko zalecenie. Oznacza to, że ludzie w gruncie rzeczy mogą zejść na dół i wziąć
metro do stolicy (z lotniska) a to jest w tej sytuacji, gdzie jesteśmy narażeni
tak jak teraz, po prostu niewłaściwe, mówi rzecznik.
Rząd proponuje dziesięciodniową kwarantannę
Dziś wieczorem rząd ogłosił, że zgadza się z partiami, że powinna istnieć forma kwarantanny dla osób przybywających do Danii z zagranicy.
- Jeśli podróżowałeś i wróciłeś do domu w Danii, chcemy żebyś poddał się izolacji przez dziesięć dni. Jeśli tego nie uczynisz, musi istnieć możliwość nałożenia grzywny lub innej kary - mówi minister sprawiedliwości Nick Hækkerup.
Minister mówi również, że w przyszłym tygodniu zwoła partie parlamentarne i zobaczy, czy uda się uzyskać większość dla poparcia tej propozycji. Ponadto dodaje, że rząd zasadniczo uważa, że kwarantanna powinna obowiązywać wszystkie podróże z wszystkich krajów.
- Jeśli ludzie wracają do domu z mutacją południowoafrykańską i rozprzestrzeniają ją w Danii, może to być potencjalnie naprawdę niebezpieczne. Jeśli wrócisz do domu i pozwolisz poddać się izolacji, możemy być pewni, że nie rozprzestrzenisz łańcuchów epidemicznych w Danii, mówi minister.
SF zapatruje się na Norwegię, która przy wjeździe do kraju wymaga długiej kwarantanny
Władze ds. zdrowia od dawna mają coraz większe obawy związane z wyjątkowo zaraźliwym wariantem koronawirusa, który najpierw został wykryty w Anglii, a w Danii obecnie wykryto 283 przypadki. Od tego czasu pojawił się południowoafrykański wariant o nazwie N501YV2, który dość mocno rozprzestrzenił się w dużych częściach Afryki.
Podobnie jak w przypadku angielskiego wariantu wirusa nie jest on bardziej niebezpieczny, ale jest bardziej zaraźliwy, co następnie może prowadzić do zmniejszenia wrażliwości na przeciwciała.
Wczoraj Statens Serum Institut potwierdził pierwszy w Danii przypadek u Duńczyka, który niedawno wrócił do domu z Dubaju.
Wraz z nowymi bardziej zaostrzonymi obostrzeniami w Danii, istnieje wymóg, aby podróżujący samolotem posiadali negatywny wynik testu na Covid, który nie ma więcej niż 24 godziny, aby móc wejść na pokład samolotu lecącego do Danii.
I chociaż nie wiadomo, czy osoba z mutacją południowoafrykańską była objęta tymi zasadami, lub też czy osoba ta izolowała się po przybyciu do domu, według SF i konserwatystów potrzebne są surowsze zasady.
Kirsten Normann Andersen proponuje konkretnie, aby spojrzeć na Norwegię, która wymaga dziesięciodniowej kwarantanny przy wjeździe do kraju.
- Nie ma innej drogi. Tam należy poczekać i upewnić się, że nie jest się zarażonym, zanim będzie mogło się ponownie zostać wypuszczonym do społeczeństwa.
Jeśli złamiesz zasady, będziesz musiał zapłacić grzywnę
Kirsten Normann Andersen nie wie, czy kwarantanna powinna dokładnie wynosić dziesięć dni, ale sam jej wymóg jest właściwą drogą, mówi rzeczniczka.
- A to dlatego, że jest to jedyny sposób, w jaki możemy być pewni, że wyłapaliśmy ewentualne mutacje i łańcuchy epidemiczne, zanim rozprzestrzenią się one w społeczeństwie. Niestety mieliśmy okazje zobaczyć przykłady tego, że nie byliśmy w tym zbyt dobrzy, mówi Kirsten Normann Andersen.
Jest to więc model nieco inny niż ten, który proponują konserwatyści, w którym podróżni będą musieli zostać przebadani po przyjeździe, następnie poddani czterodniowej kwarantannie, a następnie ponownie przetestowani. Partie zgadzają się jednak, że powinien to być nakaz, a za złamanie zasad powinna być nakładana kara grzywny.
- Zdecydowanie uważam, że jesteśmy zmuszeni tak postąpić - mówi Per Larsen i zwraca uwagę, że zamknięcie kraju kosztuje duńskie społeczeństwo miliardy koron.
- Będziemy rozdawać mandaty również i młodym, którzy urządzają imprezy i to nie dlatego, że mamy na to ochotę, tylko dlatego, że chcemy wysłać sygnał, że musimy potraktować to poważnie. Za każdym razem, gdy tego nie czynimy, ma to wpływ na tych, którzy muszą się izolować lub muszą zamknąć swoje interesy, mówi Kirsten Normann Andersen.
Na lotnisku w Kastrup ludzie sami mogą zdecydować, jak postąpią
Na lotnisku w Kastrup pasażerowie samolotów mogą teraz samodzielnie decydować, co zrobią kiedy wylądują w Danii. Jednak większość osób, z którymi rozmawiało dziś dr Nyheder, planuje zastosować się do zaleceń władz dotyczących poddania się kwarantannie.
Dotyczy to między innymi Kenta Hjorth Hansena, który wrócił do domu z Ameryki Południowej.
- Teraz tak czy inaczej nie można iść do pracy, więc mamy pracę zdalną w najbliższym czasie, mówi Kent.
Mężczyzna pracuje dla Maersk Drilling i pracował na platformie wiertniczej. W zasadzie może sam zdecydować, czy chce wyjść i przebywać z innymi ludźmi przez następne kilka dni. Według niego to, że można podjąć decyzję samemu, jest jak najbardziej w porządku.
- Myślę, że ludzie dobrze wiedzą co mają robić - mówi Kent.
Anna Kristinsdottir, która studiuje na Uniwersytecie w Aarhus, przebywała w domu na Islandii przez okres Bożego Narodzenia. Studentka planuje cztery dni w izolacji, a następnie chce przystąpić do testu, ponieważ na co dzień pracuje ze starszymi osobami.
Na Islandii musiała postępować zgodnie z modelem, który zaproponowali konserwatyści, z dwoma testami i czterodniową kwarantanną, i nie do końca rozumie, tego że Dania nie wymaga tego samego.
- Myślę, że dobrym pomysłem byłoby, aby Dania zastosowała tę samą zasadę co Islandia, ponieważ będąc w drodze tutaj mogłam zostać zarażona - mówi Anna.
Źródło: