Gospodarka Unii Europejskiej a kryzys - Czarne chmury jeszcze ciemniejsze niż zakładano, ale niekoniecznie dotyczy to Danii
Czarne chmury nad gospodarką Unii Europejskiej są jeszcze ciemniejsze, niż się tego obawiano
Wygląda jednak na to, że duńska gospodarka nie odczuje kryzysu tak mocno, jak pierwotnie zakładano.
To żadna nowość, że kryzys wywołany koronawirusem szkodzi wszystkim gospodarkom europejskim.
Jednak według Komisji Europejskiej, kraje UE stoją w obliczu gospodarczego dołka, który jest znacznie głębszy, niż pierwotnie zakładano.
Komisja Europejska opublikowała właśnie swoją letnią prognozę, która zawiera zaktualizowane szacunki dotyczące rozwoju gospodarki w państwach członkowskich, jak i w całej Unii. Szacuje się, że gospodarki krajów zaliczą spadek o 8,3 procent do końca roku.
W maju szacunki Komisji Europejskiej sugerowały, że spadek gospodarczy będzie wynosił 7,4 procent produktu krajowego brutto w roku 2020. Jednak zdaniem Valdisa Dombrovskisa, który jest wiceprzewodniczącym odpowiedzialnym za ogólną gospodarkę, konsekwencje gospodarcze zamknięcia Europy były poważniejsze niż początkowo sądzono.
Ponowne otwarcie kontynentu przebiegało wolniej i bardziej stopniowo, niż początkowo liczyła na to Komisja Europejska. Ponadto nadal istnieje ryzyko, że niektóre firmy zbankrutują lub będą zmuszone do zwolnienia pracowników w nadchodzącym czasie, pomimo wystosowania państwowych pakietów pomocowych.
Dodatkowo globalna odbudowa/regeneracja ekonomiczna wgląda na mniej intensywną niż oczekiwano tej wiosny. Wynika to częściowo z faktu, że wskaźniki zakażeń w USA i na rynkach wschodzących nadal rosną, co ma negatywny wpływ na Europę. Do tego kryzys może być jeszcze gorszy, jeśli liczba przypadków koronawirusa w Europie zacznie ponownie rosnąć, a tym samym kraje w Europie będą musiały ponownie się zamknąć.
- Nadal płyniemy po wzburzonym morzu, gdzie stoimy w obliczu wielu zagrożeń, w tym nowej dużej fali przypadków zarażeń, powiedział komisarz w komunikacie prasowym.
Na czym opiera się unijny plan odbudowy?
Komisja Europejska wpompuje miliardy euro w 27 państw członkowskich w
celu pobudzenia gospodarki po kryzysie wywołanym koronawirusem. Propozycja, która
teraz podlega negocjacji składa się z dwóch części:
Pierwsze negocjacje między głowami państw i rządów UE odbyły się 19
czerwca. Następny szczyt odbędzie się w dniach 17-18 lipca, w Brukseli.
|
Eksport pomaga Danii
Szczególnie kraje Europy Południowej odczuwają największy spadek gospodarczy. To dlatego, że są to kraje, które zostały najbardziej dotknięte pandemią.Same Włochy, w których prawie ćwierć miliona osób zostało zarażonych i prawie 35000 osób zmarło, w tym roku stoją w obliczu spadku gospodarczego wynoszącego 11,2 procenta produktu krajowego brutto.
Dania z kolei znajduje się w gronie krajów, które według prognozy będą najmniej dotknięte kryzysem. Mimo, że jesteśmy krajem, który jako pierwszy zamknął się w marcu, stoimy w tym roku w obliczu gospodarczego spadku wynoszącego 5,25 procent. Wynika to między innymi z tego, że spadek konsumpcji prywatnej był stosunkowo ograniczony.
- Eksport również zaskoczył pozytywnie, co odzwierciedla wysoki udział leków i produktów rolnych w sprzedaży eksportowej Danii, podaje prognoza.
Mimo, że mamy spadek w duńskim narodowym produkcie brutto w wysokości dwóch procent od pierwszego kwartału 2020 roku, to nadal pozostaje on niższy, niż średni spadek w krajach UE o 3,2 procent. I według Komisji Europejskiej wygląda na to, że gospodarka zacznie ponownie zwiększać swoje obroty w drugiej połowie roku.
To samo dotyczy reszty Europy, zauważa Komisja. Oczekuje się, że w przyszłym roku gospodarka wzrośnie ogółem o 5,8 procent. Jednakże wzrost będzie nierówny, ponieważ kraje i przemysł został dotknięty przez pandemię w różnym stopniu. Na planie światowym wygląda również na to, że wzrost gospodarczy w przyszłym roku będzie mniej stabilny, niż początkowo zakładano. I jak wspomniano wcześniej, nadal istnieją poważne wyzwania, które mogą wpłynąć na odbudowę europejskiej gospodarki.
Potrzeba szybkiej umowy
Dlatego też Komisja Europejska podkreśla, że kluczowym aspektem jest to, aby kraje UE uzgodniły najszybciej jak to możliwe ten ogromny plan naprawczy, który w tej chwili jest przygotowywany. Gdyż pomimo, że Dania radzi sobie lepiej niż inne kraje, może to mieć poważne konsekwencje dla duńskich miejsc pracy, jeśli inne części Europy nie podniosą się z kryzysu.
Komisja Europejska zaproponowała między innymi utworzenie funduszu naprawczego w wysokości 5600 miliardów koron, którego zdecydowana większość ma zostać przyznana jako bezpośrednie bezzwrotne dotacje dla krajów najbardziej dotkniętych kryzysem.
Szefowie państw i rządów UE spotkają się w przyszłym tygodniu, w celu ostatecznych negocjacji planu odbudowy. Aczkolwiek Dania należy do krajów, które są nastawione bardzo krytyczne wobec przyznania miliardów koron na odbudowę gospodarek państw członkowskich w formie dotacji. Rząd duński chce, żeby w zamian pieniądze te zostały udzielone w formie pożyczek, które będą spłacane wraz z upływem czasu. Dlatego właśnie można spodziewać się ciężkich/burzliwych negocjacji w Brukseli.
- Prognoza przedstawiona przez Komisję Europejską pokazuje dlaczego koniecznie jest szybkie osiągniecie porozumienia w sprawie planu naprawczego dla Europy, jaki został zaproponowany przez Komisję również po to, aby dodać nowego zaufania i pieniędzy naszym gospodarkom w tym krytycznym momencie, powiedział komisarz ds. ekonomii UE, Paolo Gentiloni.
Spotkanie na szczycie w związku z planem naprawczym dla Europy rozpocznie się w piątek i przewiduje się, że potrwa do soboty.