Søren Brostrøm - dyrektor duńskiego organu ds. zdrowia (Sundhedsstyrelsen) nie widzi na tą chwilę potrzeby zastosowania maseczek w Danii, ani nie spodziewa się teraz drugiej fali epidemii
Søren Brostrøm: Zastosowanie maseczek nie ma teraz sensu
Organ ds. zdrowia (Sundhedsstyrelsen) obserwuje rosnącą liczbę osób zarażonych, ale nie popiera wymogu stosowania maseczek tu i teraz.
Nie ma jeszcze powodu do tego, aby Duńczycy musieli nosić maseczki podczas poruszania się w społeczeństwie. Niezależenie od tego, czy jeżdżą na rowerze, robią zakupy czy też korzystają z transportu publicznego.
Stwierdza dyrektor duńskiego organu ds. zdrowia, po tym, jak wielu ekspertów omawiało w ostatnim czasie możliwy wymóg noszenia maseczki w Danii.
- W obecnej sytuacji, gdzie nadal mamy bardzo niski wskaźnik osób zarażonych w Danii, maseczka nie ma sensu, mówi Søren Brostrøm.
- Ale czy w przyszłości będzie miała sens, kiedy zaczniemy poruszać się razem korzystając z transportu publicznego i w innych sytuacjach? Jest to oczywiście coś, co musimy ocenić, wnioskuje dyrektor.
Badacz: Przekonany o zastosowaniu maseczek
Wiadomość pojawiła się po tym, jak kilku ekspertów w wielu mediach przewidywało, że Duńczycy powinni wkrótce przygotować się do noszenia maseczek.
- Jestem dość mocno przekonany, że będziemy w pewnym momencie nosili maseczki. Ma to wiele zalet, o których się dowiedzieliśmy w niedawnym czasie, powiedział wczoraj dla DR Nyheder, Thomas Benfield, który prowadzi badania nad chorobami zakaźnymi w szpitalu w Hvidovre.
- Dotyczy to sytuacji szczególnych, w których podchodzi się zbyt blisko i nie można utrzymać odpowiedniego dystansu. Zazwyczaj dzieje się tak w transporcie publicznym, u lekarza lub w sklepach, mówi Thomas Benfield.
Podwojenie nowych przypadków zakażeń
Tło stanowi liczba nowych przypadków zachorowań, gdzie tygodniowa liczba zarażeń podwoiła się w ciągu trzech tygodni.
Od 123 nowych przypadków Covid-19 na początku lipca do 240 w 29. tygodniu. Jest to zjawisko, które skłoniło ekspertów do ostrzeżenia, że rozpoczęła się druga fala epidemii koronawirusa.
Jednym z nich jest Viggo Andreasen, lektor na Wydziale Nauki i Środowiska w Roskilde Universitetscenter oraz ekspert w dziedzinie matematyki epidemicznej.
- Liczba nowych przypadków zakażeń miała tendencje wzrostową w ostatnich trzech tygodniach. A jest to wzrost na tyle duży, że nie jest to zwyczajny przypadek statystyczny, mówi lektor w P1 Morgen.
- Tak wygląda wykładniczy wzrost na początku, więc to jest początek tego, co można nazwać nową falą.
Lektor wzywa władze do podjęcia działań, zanim będzie za późno.
- Jeśli nie zainterweniujemy trochę przed rozprzestrzenieniem się infekcji, to za 6-8 tygodni będziemy mieli 1000 zarażonych na dzień. Powinno się coś zadziać, mówi Viggo Andreasen.
*Mapa jest interaktywna jedynie w oryginalnym źródle. Link do źródła znajduje się na końcu wpisu.
Brostrøm: odrzuca "drugą falę"
Dyrektor duńskiego organu ds. zdrowia (Sundhedsstyrelsen) mówi, że zdaje sobie sprawę z rozwoju sytuacji.
- Nie ma wątpliwości, że bardzo uważnie przyglądamy się liczbom w całym kraju i na szczeblu lokalnym, aby sprawdzić, czy w naszej skrzynce narzędziowej znajdują się narzędzia, których należy użyć. Jest wiele przycisków, które można regulować, mówi Søren Brostrøm.
Czy rozwój wydarzeń wskazuje, że będziemy musieli regulować któreś z przycisków?
- Nie mogę tego powiedzieć. Przyczyn może być wiele. Widzimy pewne trendy i uważnie je obserwujemy. Zwłaszcza, że ludzie wracają do domu z wakacji i zaczynają pracę. Mogą przyjeżdżać do domu z krajów, w których współczynnik reprodukcji wirusa jest trochę większy niż w Danii.
- Dlatego możemy się spodziewać trochę większej liczby zarażonych. Myślę, że bardziej słuszne jest stwierdzenie, że jest to zaostrzenie epidemii, w której się znajdujemy, niż mówienie o kolejnej fali, mówi Søren Brostrøm.
Więc to nie jest kolejna fala?
- Myślę, że bardziej słuszne jest stwierdzenie, że nadal mamy kontrolę nad epidemią. Wciąż znajdujemy się po jej środku, może nawet po środku pierwszej fali. Jeszcze jej nie pokonaliśmy i teraz zaczynamy widzieć lekkie ponowne zaostrzenie epidemii. Czuwamy nad tym, także w odniesieniu do konieczności podjęcia dalszych działań.