Wynika na to, że plan ponownego otwarcia Danii jest bezpieczniejszy niż to zakładano
Detektor*: Prognoza ponownego otwarcia nie uwzględnia brakującego miejsca w placówkach opieki dziennej (dagtilbud)
Mniej dzieci w placówkach oznacza prawdopodobnie mniejszą liczbę osób zakażonych niż zostało to obliczone, mówi Statens Serum Institut.
Od przyszłego tygodnia ponowne otwarcie mogą przeprowadzić m.in. salony fryzjerskie i sądy. Uzgodniły to wczoraj w nocy partie polityczne w parlamencie.
Ale nawet jeśli ponownie otwarcie Danii jest obecnie rozszerzane, poziom zakażenia może być faktycznie mniejszy niż przewidują to prognozy z Statens Serum Institut.
Powodem tego jest to, że centralnym/głównym założeniem matematycznego modelu Statens Serum Institut jest właśnie, to że liczyli oni na "pełną aktywność" we wszystkich krajowych placówkach opieki dziennej.
Jednak nowe wymagania od władz ds. zdrowia (Sundhedsstyrelsen) oznaczają, że wiele instytucji w ogóle nie ma miejsca, aby przyjąć wszystkie dzieci. Stanowi to między innymi duży problem w Kopenhadze.
- Jeśli żłobki i przedszkola przyjmą mniej dzieci, rozwój rozprzestrzeniania się infekcji będzie wolniejszy niż przewidywały to nasze obliczenia, potwierdza to Robert Skov, który jest ordynatorem w Statens Serum Institut.
"Oczekuje się pełnej aktywności w placówkach opieki dziennej"
Robert Skov stoi na czele grupy ekspertów, którzy nieustannie obliczają/przewidują, co się stanie kiedy Dania będzie się stopniowo otwierała.
Pierwsze prognozy pojawiły się 2, 4 i 6 kwietnia i stworzyły podstawę rządowego planu ponownego otwarcia.
Nowe wymagania co do przestrzeni:
Władz ds. zdrowia (Sundhedsstyrelsen) zaleca, aby w
żłobkach wolna powierzchnia podłogi wynosiła 6 metrów kwadratowych na dziecko
i 4 metry kwadratowe na dziecko w przedszkolach.
Jest to podwojenie normalnych wytycznych.
Aby spełnić wymagania, wiele placówek opieki dziennej
musi prosić o to, by dzieci zostały w domach.
- Niektóre placówki mają normalnie miejsce dla 45
dzieci, i teraz miejsca jest może dla 15 dzieci, powiedziała przykładowo przewodnicząca
kopenhaskiej rady/organizacji rodzicielskiej Julie Kyndesgaard, do informacji
14 kwietnia.
|
Grupa ekspertów oszacowała między innymi, co się stanie kiedy szkoły i placówki opieki dziennej jako pierwsze zostaną ponownie otwarte.
W tym tygodniu grupa ekspercka dostarczyła szereg nowych obliczeń. Między czwartkiem a piątkiem doprowadziły one do umowy między partiami politycznymi w parlamencie, aby pozwolić na ponowne otwarcie wolnych zawodów i sądów.
W taki
sposób Dania będzie
ponownie otwierana:
Od 15 kwietnia oferta opieki dziennej mogła zostać
otwarta.
To samo dotyczy klas szkół podstawowych 0-5.
Od następnego tygodnia niektóre wolne zawody i sądy zostaną
otwarte.
W komunikacie prasowym Trybunał Sprawiedliwości
stwierdza, że sądy będą stopniowo ponownie otwierane 27 kwietnia.
|
Ale Prognozy nie uwzględniają jednak, że więcej dzieci zostanie w domach, podczas gdy oferty opieki dziennej zostaną ponownie otwarte.
To oznacza, że ponownie otwarcie może okazać się, że będzie bardziej bezpieczne niż zakładano.
- Z mniejszą ilością dzieci w placówkach ryzyko zakażenia przez kontakt fizyczny będzie mniejsze, mówi Robert Skov.
- Mniejsza aktywność w placówkach opieki dziennej, będzie zatem oznaczała proporcjonalnie mniejszy oczekiwany wzrost "presji" zakażenia i obciążania szpitali.
Z tą oceną zgadza się Claus Ekstrøm, który jest profesorem biostatystyki na Uniwersytecie Kopenhaskim.
- Jeśli poziom kontaktu wśród dzieci jest mniejszy niż zakładano, to pomimo wszystko oznacza to, że dzieci średnio zarażają mniej osób, niż w przeciwnym razie. Tym samym wzrost "presji" zakażenia będzie mniejszy niż było to zakładane, mówi profesor.
Niedocenienie społecznego dystansu
W pewnym momencie Statens Serum Institut już zmieniło prognozy.
Nowe liczby wskazują mianowicie, że znaczenie dystansu społecznego, jaki Duńczycy utrzymują, zostało początkowo niedocenione.
W pierwszych prognozach Statens Serum Institut oszacowało, że fizyczny dystans zmniejszy ryzyko zakażenia o 35 procent.
Robert Skov wyjaśnia, że szacunek był oparty na wcześniejszych dostępnych danych dotyczących wzorców kontaktowych Duńczyków i wiedzy na temat wskaźnika infekcji wirusem.
- Patrzyliśmy między innymi na dane dotyczące transportu i jak wielu Duńczyków zostało wysłanych z pracy lub uczelni do domu, mówi Robert Skov.
Według Roberta Skova możemy teraz zobaczyć, że w pierwszej prognozie prawdopodobnie
nie doceniono znaczenia fizycznego dystansu.
- Ciągle otrzymywaliśmy dostęp do większej ilości i lepszej jakości danych, i to sugeruje, że w pierwszym raporcie nie doceniliśmy efektu dystansu społecznego i jego wpływu na ryzyko zarażenia, mówi Robert Skov.
Rządowa "pierwsza ostrożna faza ponownego otwarcia Danii" okazała się zatem, że będzie bardziej bezpieczna niż oczekiwano.
Grupa ekspertów zakłada teraz, że fizyczny dystans oznacza 45-procentowe zmniejszenie ryzyka infekcji, jeśli będziemy zachowywali się tak jak przed Wielkanocą.
- Nie ma nic więcej do powiedzenia, niż to że cały czas stajemy się mądrzejsi na temat tego jak epidemia się rozwija, mówi Robert Skov.
*Detektor to program telewizyjny na DR2