Dania musi zdobyć 250 mld. koron - to świadczy o powadze kryzysu
Dania musi zdobyć 250 miliardów koron: "To mówi wszystko o powadze kryzysu"
Państwo musi pożyczyć ogromną sumę pieniędzy, którą z czasem trzeba będzie znaleźć gdzie indziej.
Dania stoi pośrodku historycznego kryzysu ekonomicznego, powstałego w wyniku pandemii koronawirusa, i to będzie dzisiaj podkreślone w notatce od Banku Narodowego.
Przed lipcem państwo duńskie musi znaleźć środki, wynoszące 250 miliardów koron, aby móc pokryć duże pakiety pomocowe, które zostały przyjęte w parlamencie (Folketing), czytamy w analizie.
To tylko podkreśla, że jesteśmy w całkowicie nietkniętym/nie dotkniętym stopą ludzką kraju*, ocenia korespondent biznesowy DR.Jakob Ussing.
*nie do końca rozumiem wypowiedź tego pana, chodzi tutaj o sformułowanie "ubetrådt land" co wg. słownika oznacza "nietknięty ludzką stopą", "niewydeptany" kraj.
- To mówi nam, jak poważny jest kryzys i jak ogromne pakiety pomocowe zostały uruchomione, żeby uratować tak wiele firm i miejsc pracy jak jest to tylko możliwe. Normalnie potrzeba finansowania przez państwo w tym okresie wyniosłaby około 50 miliardów koron, więc mówimy o dodatkowej potrzebie 200 miliardów koron w krótkim okresie. Nie było to obserwowane wcześniej, mówi korespondent.
Dlatego państwo musi zastosować kilka różnych metod pozyskiwania pieniędzy, między innymi poprzez zaciąganie pożyczek.
- Nawet dla całego kraju, takiego jak Dania, to dużo pieniędzy. To ponad jedna dziesiąta wartości całej gospodarki Danii w ciągu całego roku, mierzona tak zwanym produktem krajowym brutto - to znaczy wartością wszystkiego, tego co wszyscy Duńczycy produkują wspólnie w ciągu jednego roku - mówi Jakob Ussing.
Jasne punkty w duńskiej gospodarce mimo kryzysu
Jednak Bank Narodowy ocenia, że Dania ma dobry punkt wyjścia do zdobycia pieniędzy, z których co najmniej połowa musi zostać pożyczona.
Dania ma mały dług publiczny, zdrowe finanse publiczne, a jednocześnie otrzymuje najwyższą ocenę „AAA” od głównych międzynarodowych agencji ratingowych. Dzięki temu pożyczanie pieniędzy na rynkach finansowych jest łatwiejsze i tańsze.
Według Banku Narodowego, państwo duńskie potrzebuje całego szeregu narzędzi, aby znaleźć pieniądze.
Po pierwsze, państwo ma 130 miliardów koron na swoim koncie w Banku Narodowym, z którego możesz skorzystać, co jest oczywiście pozytywne, według Jakoba Ussinga.
Ale resztę pieniędzy trzeba pożyczyć, między innymi emitując obligacje rządowe, które są pożyczkami o terminie zapadalności od 2 do 30 lat.
- Dobrą wiadomością jest to, że dzieje się to w czasie, gdy stopy procentowe są bardzo niskie, a zatem państwo musi zapłacić bardzo mało odsetek, aby pożyczyć pieniądze, mówi Jakob Ussing.
Istniała jednak obawa, że stopy procentowe znacznie wzrosną, ponieważ wiele innych krajów będzie musiało również pożyczyć ogromną ilość pieniędzy, ale jak dotąd sprzedaż duńskich obligacji rządowych szła dobrze.
Z powodu kryzysu koronawirusa, w tym roku Bank Narodowy spodziewa się wyemitować obligacje skarbowe za 125 miliardów koron. Przed kryzysem plan wynosił 75 miliardów koron.
Ponadto istnieje możliwość emisji bonów skarbowych. Są to pożyczki o krótszych terminach zapadalności niż obligacje rządowe, zwykle od trzech do sześciu miesięcy.
Państwo ma również możliwość sprzedaży obligacji rządowych i podobnych dłużnych papierów wartościowych w obcej walucie. W tym euro i w dolarach, pisze Bank Narodowy.
W dłuższej perspektywie pieniądze będzie można prawdopodobnie znaleźć w dobrobycie lub w podwyżce podatków
W perspektywie długoterminowej duże zapotrzebowanie na finansowanie spowoduje wzrost zadłużenia rządu duńskiego. Jednak prawdopodobnie nie będzie to duży problem, ponieważ nawet po sprzedaży obligacji skarbowych dług publiczny pozostanie niski w porównaniu do większości innych krajów.
Może to jednak później doprowadzić do politycznej debaty na temat ponownego zmniejszenia długu, a jeśli trzeba będzie to zrobić, pieniądze trzeba znaleźć gdzie indziej, na przykład w dobrobycie lub poprzez podwyższenie podatków.
Co to oznacza dla zwykłego Duńczyka, że państwo musi teraz pożyczyć tak wiele miliardów?
- Duńska gospodarka jest w dobrej formie, więc może sobie na to pozwolić, bez dotknięcia/konsekwencji dla zwykłego Duńczyka tu i teraz, ocenia korespondent.
- Ale bez pakietów pomocowych, na które wydawane są teraz pieniądze, bezrobocie niewątpliwie wzrosłoby znacznie bardziej. W tym świetle Duńczycy mogą być zadowoleni, że państwo może pozwolić sobie na użycie tak dużych pieniędzy na pakiety pomocowe. A potem czeka nas długofalowa debata polityczna, czy będąc już po drugiej stronie kryzysu będziemy mogli zaoszczędzić, mówi korespondent biznesowy Jakob Ussing.