Miłość w czasach zarazy - czyli dlaczego jedni mogą się odwiedzać a inni już nie
Dziewczyna/chłopak z krajów skandynawskich oraz Niemiec może przyjechać do Danii - lecz Sarah i Stig nadal nie mogą spodziewać się wizyty swoich drugich połówek
Duńczycy mający dziewczynę/chłopaka z krajów spoza Skandynawii i Niemiec nie rozumieją dlaczego nie mogą zobaczyć swoich ukochanych.
Jutro* będzie radosnym dniem dla Duńczyków, którzy mają dziewczynę/chłopaka z Niemiec albo innych krajów nordyckich.
W każdym razie dziewczyny/chłopcy z Niemiec i krajów skandynawskich będą mogli jutro* przekroczyć granicę z Danią, po raz pierwszy od czasu zamknięcia granic w marcu.
*Artykuł jest z wczoraj 24.05.2020 z godz.23:19
W taki sposób policja sprawdza pary:
W niedzielny wieczór policja (Rigspolitiet) poinformowała DR, w jaki
sposób podróżni muszą udokumentować, że są dziewczyną/chłopakiem Duńczyka/Dunki
lub osoby, która ma stały pobyt w Danii.
Odpowiedź brzmiała następująco:
|
Podczas kiedy niektóre pary mogą znowu się przytulic i całować, Sarah Elise Bruun musi jeszcze poczekać na swoją kolej przez czas nieokreślony. Jej chłopak przez cztery lata mieszka w Rumunii i dlatego wciąż nie może przyjechać do Danii.
- To jest jak prawdziwy koszmar. Naprawdę trudno jest to sobie wyobrazić, chyba że się znalazło w podobnej sytuacji, mówi Sarah Elise Bruun.
Sarah poznała swojego rumuńskiego chłopaka w Danii w 2016 roku, kiedy ten robił swój doktorat na duńskiej politechnice. W 2017 chłopak przeprowadził się z powrotem do Rumunii. Od tamtego czasu odwiedzali się nawzajem średnio przez dwa tygodnie z trzytygodniową przerwą.
Podczas zamknięcia duńskiego społeczeństwa, od kwietnia było tak, że można było wjechać do Danii, jeśli miało się "uznany cel" podróży. Małżonkowie i stali partnerzy mieszkający ze sobą (konkubinat) Duńczyków lub osoby ze stałym pobytem w Danii wliczali się do tej kategorii.
Od jutra "uznanym celem" podróży jest przyjazd do dziewczyny/chłopaka w Danii. Ale tylko jeśli jest się z Niemiec lub innego nordyckiego kraju. Ten podział dziwi Sarahę Elise Bruun.
- Nie jestem przecież z nim w mniej znaczącym związku, bo on mieszka w Rumunii. Mamy również normalne codzienne życie. Widzimy się każdego miesiąca, mówi Sarah.
Brakujący powód
Nauczyciel w szkole średniej Stig Marquadsen znajduje się w takiej samej sytuacji jak Sarah Elise Bruun. Od roku jest w związku ze swoją dziewczyną, która mieszka w Madrycie, w Hiszpanii.
Ostatni raz widzieli się 14 marca, kiedy mieli odbyć wspólną podróż i wrócili wcześniej do domu, ponieważ duński minister spraw zagranicznych Jeppe Kofod, zaapelował do wszystkich Duńczyków o natychmiastowy powrót do kraju.
- Doskonale rozumiem to, że trzeba wyznaczyć granicę tego, kto może wjechać, a kto nie. Mam problem z tą dyskryminacją tego, że jeśli bylibyśmy po ślubie, albo jeśli ona mieszkałaby w innym kraju, to spotkanie byłoby możliwe, mówi nauczyciel.
Zarówno Stigowi Marquardsen, jak i Sarahrze Elise Bruun brakuje jasnej odpowiedzi na pytanie dlaczego ich ukochani nie mogą przyjechać do Danii, podczas gdy przykładowo Niemcy, Szwedzi, Norwegowie i Finowie mogą podróżować wgłąb lądu, aby móc pocałować swojego chłopaka/swoją dziewczynę.
- Jest to bardzo frustrujące. To, że ludzi zaczyna się szufladkować/segregować, i że może to być traktowane poważnie. Jesteśmy dość małą grupą ludzi, i nie możemy uzyskać żadnych przesłanek tego, na czym opiera się ten strach. Dlaczego nie można wpuścić tych osób? mówi Stig Marquardsen.
Sarahę Elise Bruun szczególnie zastanawia fakt tego, że jej chłopak nie może wyjechać z Rumunii, podczas gdy rumuńska siła robocza może dojeżdżać do pracy od marca.
- Naprawdę zastanawia mnie ta sytuacja z Niemcami i krajami nordyckimi. Ciężko jest mi zrozumieć te wytyczne związane z granicą, mówi Sarah.
- I trudno jest mi zrozumieć, czemu ludzie z Rumuni mogą przyjeżdżać aby wykonywać tanią pracę, a mój chłopak nie może przyjechać do mnie w odwiedziny.
Radikale naciskają
Już w połowie kwietnia, rzecznik ds. cudzoziemców z partii Radikale Venstre, Andreas Steenberg zadał pytanie ministrowi spraw integracji i imigracji, Mattiasowi Tesfayeowi, dlaczego w związku z kontrolą graniczną wprowadzony jest podział na małżonków i pary (chłopak/dziewczyna).
Te osoby mogą wjechać na teren Danii:
Tylko osoby z „uznanym celem” podróży mogą wjechać do Danii. Między
innymi są to:
W czwartek ubiegłego tygodnia lista „uznanych celów” podróży została
rozszerzona w związku z rozszerzeniem drugiej fazy ponownego otwarcia Danii.
Dotyczy to tylko osób posiadających stały pobyt w nordyckich krajach oraz
Niemczech. Od poniedziałku mogą oni wjechać w rożnych celach, przykładowo
jeśli są właścicielami domku letniskowego, są w związku z osobą, która zamieszkuje
w Danii, są w narzeczństwie, lub maja tutaj swoich dziadków.
Źródło: Rigspolitiet og regeringen.dk
|
Andreas Steenberg nadal nie rozumie, dlaczego rozdziela się te dwie rzeczy.
- Uważam, że to nie ma sensu. Myślę, że powinniśmy otworzyć granicę, tak aby ludzie mogli zobaczyć swoich ukochanych i rodzinę z zagranicy, mówi Andreas.
Ani Stig Marquardsen, ani Sarah Elise Bruhn nie są w stanie znaleźć jasnych argumentów tego, że ich partnerzy z innych krajów europejskich nie mogą przyjechać do Danii. Tym bardziej nie może takich argumentów znaleźć Andreas Steenberg
- Dla mnie, nie ma żadnych ku temu argumentów. Uważam, że powinno się zezwolić na przyjazd tych osób z innych krajów chyba, że w tym specyficznym kraju jest dużo osób zarażonych, mówi Andreas.
- Nadal wywieramy presję na rząd. Uważamy, że granica powinna być otwarta zarówno dla turystów, partnerów jak i rodzin.
Przeprowadzka do Szwecji, na jakiś czas
W niedzielny wieczór Stig Marquardsen zjadł obiad ze swoją dziewczyną przez Skype, co robią od dłuższego czasu. Oboje stopniowo zaczynają bardzo za sobą tęsknić, więc zaczęli obmyślać nowy plan, aby faktycznie móc się zobaczyć.
- Od około 1 czerwca, można polecieć z Madrytu do Sztokholmu w siedem godzin z jednym międzylądowaniem. Dlatego myślę, że moja dziewczyna przyleci do Sztokholmu, a ja do niej dołączę i będziemy mogli spędzić razem weekend jak prawdziwa para.
Jednak krótki wspólny weekend nie jest wystarczający dla tej dwójki, dlatego planują iść o krok dalej.
- Następnie ruszmy do Malmø, gdzie miejmy nadzieję, uda mi się znaleźć mieszkanie, gdzie w pewnym stopniu będę mógł się przeprowadzić i dojeżdżać do pracy. To będzie trochę kosztowny romans, ale tak właśnie powinno być, mówi Stig Marquardsen.
DR skontaktowało się z Ministerstwem Imigracji i Integracji, aby dowiedzieć się, dlaczego jako "uznany cel" podróży uznaje się partnerów z Niemiec i krajów nordyckich, a nie z innych krajów. Ministerstwo nie udzieliło odpowiedzi.